Akwedukt. Oficyna Wydawnicza Klubu Muzyki i Literatury we Wrocławiu
rok założenia: 1999
Każda książka w Akwedukcie jest źródłem.
Od ponad 20 lat Akwedukt publikuje poezję, wspomnienia, opracowania krytyczno- -naukowe, albumy fotograficzne, tłumaczenia – w przeświadczeniu o wartości słowa, dbając o różnorodną i interesującą dla czytelników ofertę wydawniczą. Poszukiwanie autorek i autorów wrażliwych, wnikliwych, oryginalnych, niezależnych, dokładność edytorska, piękna szata graficzna – wynikają z przekonania, że literatura jest dobrem kultury, jej bogactwo, płynące z wiary i odwagi, tworzą książki i ich czytelnicy.
O Akwedukcie pisze w eseju Urszula M. Benka [pdf]
Marek Rolski, „Z dala od mainstreamu. Oficyna Wydawnicza Akwedukt”, „Kalendarz Wrocławski” 2022, nr XLVI (46), s. 235–242 [pdf]
|
Wacław Grabkowski, „Ze snu na wyspę Hiva Oa”
Okładka przód [pdf]
Okładka tył [pdf]
Powieść łączy w sobie motywy oniryczne z elementami fantasy i wątkami inspirowanymi antropologią wyspiarskich ludów Pacyfiku. Dobra, dynamiczna fabuła i świetnie skonstruowane postacie powodują, że czyta się ją doprawdy jednym tchem. A jednocześnie są w niej sugestywny poetycki nastrój i ciekawe refleksje filozoficzne, skłaniające do rozważań nad naturą człowieka, jego wiarą i powołaniem życiowym. Szczególnie interesujący wydaje się wątek eksterminacji dzieci urodzonych „bez oddechu” (nawiązujący chyba po trosze do rytuałów spartańskich), kryjący w sobie duży potencjał refleksji humanistycznej. Aczkolwiek utwór ten zawiera pewne cechy powieści inicjacyjnej, nie zaliczam go do tekstów dla młodzieży, sądzę, że ma on charakter uniwersalny, można go adresować do wszystkich zainteresowanych tym typem nieszablonowej, nieco ,,odlotowej” lektury.
Joanna Papuzińska
|
|
Gabriel Leonard Kamiński "Listy do van Gogha"
|
Gabriel Leonard Kamiński „Nieme kino”
Powinienem tylko powiedzieć o wdzięczności czytelnika tej książki, tych wierszy, w których wewnętrzne Nieme Kino ma swój czuły ekran. Wpatruję się w ten film Gabriela jak podniecony smarkacz, duchowy rezydent tak zwanych „tamtych czasów”, ale to stale są te czasy i Ten Czas. Nieme Kino Gabriela mówi mocnym głosem sumienia. Także tego, które bywa niekiedy nazywane „sumieniem zbiorowym”. I – przede wszystkim – tego pojedynczego. Chcę koniecznie dodać, że porywa mnie tembr tego głosu. Jego radykalna artykulacja.
Bogusław Kierc
|
|
|
|
<< pierwsza < poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna > ostatnia >>
|
Strona 6 z 21 |