Akwedukt. Oficyna Wydawnicza Klubu Muzyki i Literatury we Wrocławiu
rok założenia: 1999
Każda książka w Akwedukcie jest źródłem.
Od ponad 20 lat Akwedukt publikuje poezję, wspomnienia, opracowania krytyczno- -naukowe, albumy fotograficzne, tłumaczenia – w przeświadczeniu o wartości słowa, dbając o różnorodną i interesującą dla czytelników ofertę wydawniczą. Poszukiwanie autorek i autorów wrażliwych, wnikliwych, oryginalnych, niezależnych, dokładność edytorska, piękna szata graficzna – wynikają z przekonania, że literatura jest dobrem kultury, jej bogactwo, płynące z wiary i odwagi, tworzą książki i ich czytelnicy.
O Akwedukcie pisze w eseju Urszula M. Benka [pdf]
Marek Rolski, „Z dala od mainstreamu. Oficyna Wydawnicza Akwedukt”, „Kalendarz Wrocławski” 2022, nr XLVI (46), s. 235–242 [pdf]
|
Henryk Wolniak-Zbożydarzyc „Cudnieje”
Okładka [pdf]
Izabella Degen, Niepowtarzalność poezji Henryka Wolniaka, „Pisarze.pl” nr 544, 2023 [pdf]
Moja opinia o wierszach Henryka Wolniaka-Zbożydarzyca? Są świetne, głębokie, niezwykłe. Co nie znaczy – łatwe. Nie da się w nich zanurzyć bezmyślnie, bezrefl eksyjnie. Wymagają wysiłku. Opłaca się.
Kamilla Termińska, autorka licznych rozpraw z dziedziny filozofii języka, tekstologii, językoznawstwa (Składnia czasowników kauzatywnych we współczesnym języku polskim i in.). Absolwentka instytutów: Orientalistycznego Uniwersytetu Warszawskiego i Filologii Polskiej Uniwersytetu Śląskiego.
Oryginalna poezja Henryka Wolniaka formalnie nawiązuje głównie do futuryzmu, ale pozostaje wyrazem najnowszych indywidualnych przeżyć świadka wydarzeń pierwszego dwudziestolecia XXI wieku, a przedtem kształtowania się Trzeciej Rzeczpospolitej, nadziei Solidarności w 1980 roku i długiej próby jej likwidacji od grudnia roku 1981, dalej zaś wstecz sięgając aż do reminiscencji dzieciństwa – piekła II wojny światowej.
Dorota Heck, badaczka eseistyki, poezji i krytyki literackiej, wydała m.in.: Interakcje sztuk – literatura, malarstwo, ekfraza, „Bez znaku, bezśladu, bez słowa”. W kręgu problemów duchowości we współczesnej literaturze polskiej. Studiowała filologię polską i klasyczną we Wrocławiu.
Czy apokaliptyczność tych wierszy ma odniesienia do katastrofizmu? Raczej nie. Znacznie bliżej jest im do romantycznego mesjanizmu niż katastrofistów w poezji lat międzywojennych. Apokalipsa jest tu przejściem do rzeczywistości Boskiej, a nie oznaką ostatecznego końca jakiejś rzeczywistości.
Jerzy Żurko, socjolog literatury, kulturoznawca, badacz społeczny. Między innymi współautor prac zbiorowych: Rzeczywistość i zapis – problemy badania tekstów w naukach społecznych i humanistycznych, Dokumenty osobiste w doświadczeniach badawczych – od (auto)biografi i do fikcji (nie)literackiej. Zakładał Niezależne Zrzeszenie Studentów na Uniwersytecie Wrocławskim, działał m.in. w Solidarności Walczącej i Towarzystwie Pomocy im. Świętego Brata Alberta.
|
|
Henryk Wolniak-Zbożydarzyc ''Ośmiosnowy''
Wiersz wolny emocyjny, którym zazwyczaj posługuje się Wolniak, należy między innymi do środków poezji lingwistycznej. [...] Innowacje morfologiczne mogą się przyjąć lub nie, ważniejsze wszakże, że dysonansem utrudniają ujednolicanie form liryki, a szerzej – polszczyzny naszych czasów. Zwłaszcza gdy programy komputerowe samoczynnie podpowiadają, jak zredagować tekst najprościej, hasło komplikacjonizmu, głoszone w międzywojennym dwudziestoleciu przez Karola Irzykowskiego, nabiera na znaczeniu, stając się osłoną dla wolności człowieka – użytkownika i współtwórcy języka. [...] Kiedy wyświetla się na monitorze utwory jubilata, pojawiają się komunikaty, że błędów jest tak wiele, iż nie da się ich automatycznie sygnalizować ani korygować. No właśnie! O to przede wszystkim chodzi: aby nas informatyka nie skatalogowała ani nie poprawiła. Errare humanum est.
Dorota Heck
Posłowie Doroty Heck pn. ''Autoironia po futuryzmie" [pdf]
|
Henryk Wolniak-Zbożydarzyc „Zdziwiony”
Domina Lingua wyprawiła ucztę. Zaprosiła na swoje „Zdziwiony” autorstwa Henryka Wolniaka-Zbożydarzyca. Nikt, kto bezustannie czuje podziw wobec języka, który tworzy ludzki świat, który pozwala się w języku-świecie zadomowić, obłaskawić go i powierzyć mu swoje myśli, uczucia, swoją duszę, nie odejdzie głodny, rozczarowany, z poczuciem straconego czasu. Niebywała maestria dekomponowania wydawałoby się nierozkładalnych struktur leksykalnych rdzeni, igranie morfologią, naginanie i łączenie nowo powstałych elementów w sensy zadziwiające swą głębią; wszystko to w tej poezji zdumiewa. Zdumiewa i zachwyca.
Kamilla Termińska
Język, szczególnie język zanurzony w tradycji kulturowej, daje poecie szkielet semantyczny i szkielet aksjotyczny, szkielet wartości. Tak właśnie – w języku poetyckim możemy odszukać te transcendentalne struktury wieczności. Podobnie jak wyspiarze polinezyjscy, którzy odnajdują drogę przez przestworza oceanu, patrząc w migotliwe, ledwo widoczne światło gwiazd. Dla poety ów blask gwiazd, w którym odnajduje transcendentalne struktury sensu i wartości, to język. Wolniak chce dokonać (i czyni to) heroicznego wysiłku, aby zmusić język do tego, aby można było wyrazić w nim poezję doskonałą.
Jerzy Żurko
D. Heck „Sylabizując sens”, „Topos” 2022, nr 3 (184), s. 191–193 [pdf]
Izabella Degen, Niepowtarzalność poezji Henryka Wolniaka, „Pisarze.pl” nr 544, 2023 [pdf]
|
|
|
|
<< pierwsza < poprzednia 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 następna > ostatnia >>
|
Strona 17 z 21 |