Klub Muzyki i Literatury we Wrocławiu zaprasza na wystawę Miry Żelechower-Aleksiun pt. ''Ester za zasłoną''
Wernisaż 25 kwietnia (wtorek) 2017 roku o godz. 19.00
Prace eksponowane w Galerii Klubu MiL do 19 czerwca (poniedziałek) 2017 roku
od. pon. do piątku w godz. od 10.00 do 18.00
w soboty od 12.00 do 18.00 Wstęp wolny
Plakat [pdf]
Katalog [pdf]
Mira Żelechower-Aleksiun urodziła się w Millerowie nad Donem w 1941 roku, gdzie
jej rodzice znaleźli się jako uciekinierzy po rozpoczęciu II Wojny Światowej. Do
Polski powróciła z matką w 1945 r. po zakończeniu wojny, na tzw. Ziemie
Odzyskane. Bez ojca, który został zamordowany przez nazistów. Studia odbyła w
Wyższej Szkole Stuk Plastycznych we Wrocławiu (obecnie Akademia Sztuk Pięknych).
Tam w 1966 r. otrzymała dyplom ukończenia studiów z wyróżnieniem w Katedrze
Malarstwa Architektonicznego u prof. Stanisława Dawskiego. Poza malarstwem Mira
Żelechower-Aleksiun zajmowała się również scenografią. Współpracowała z
Włodzimierzem Hermanem w Teatrze Studenckim Kalambur, Jerzym Bielunasem i
Kazimierzem Braunem we wrocławskim Teatrze Współczesnym, Wiesławem Hejno w
Teatrze Lalek we Wrocławiu, Włodzimierzem Staniewskim i Ośrodkiem Praktyk
Teatralnych Gardzienice oraz z Anną Zubrzycką i Grzegorzem Bralem w Teatrze
Pieśń Kozła. Artystka ma w swoim dorobku udział w ponad 80. wystawach
indywidualnych oraz zbiorowych. Za najbardziej znaczący w swym dorobku uważa
udział w wystawie „Polaków portret własny” w 1979 roku w Krakowie. Niezwykły
biogram artystki opracowała Monika Braun w książce „Mona. Opowieść o życiu
malarki” (Wydawnictwo Via Nova, Wrocław 2016). Życie i twórczość Miry
Żelechower-Aleksiun stały się artystycznym tworzywem, literacką materią. Część
obrazów z cyklu „Ester za zasłoną” prezentowana już była w salach JCC w
Krakowie, w marcu i kwietniu 2017 r., ale większość prac ma swoją premierę w
Klubie Muzyki i Literatury.
Mam przyjemność zaprezentować Państwu moją kolejną wystawę w gościnnym dla mnie
Klubie Muzyki i Literatury „Kobiety – za zasłoną” to tytuł cyklu, nad którym
właśnie pracuję. Dziś pokazuję Państwu jego część – obrazy inspirowane Księgą
Estery – zatytułowaną: ''Ester za zasłoną''
Raz w roku, na przedwiośniu, 14. dnia Adar, w czasie święta Purim odczytywana
jest Księga Estery. To święto, w którym sens zdarzeń jest zamaskowany,
odwrócony, wieloznaczny. Komentatorzy próbują umiejscowić tę opowieść w realnym
czasie, jej akcja mogła się dziać w Persji za czasów Kserksesa. Nazwa Purim
pochodzi z perskiego i oznacza ciągnięcie losów, które według opowieści miało
decydować o zgładzeniu żyjących na terenie Persji Żydów. Refleksje nad tą księgą
i wręcz biblioteką objaśniających ją komentarzy stały się dla mnie inspiracją do
stworzenia kolejnych obrazów. Księga jest pozornie banalną opowieścią o pięknej
Esterze, wychowanicy Żyda Mordechaja, która zostaje żoną króla Achaszwerosza.
Król pod wpływem intrygi uknutej przez swego doradcę Hamana, potomka Amaleka,
wydaje edykt skazujący wszystkich Żydów w Persji na śmierć. Achaszwerosz nie
wie, że jego żona też jest Żydówką. Jej imię – Estera – oznacza ukryta. Estera
decyduje się wystąpić do króla z prośbą, by zmienił dekret o zagładzie Żydów na
„prawo do obrony w swoich miastach”. W chwili zagrożenia wykazuje się
niespotykaną odwagą – jej działanie było bowiem przekroczeniem reguł panujących
na dworze. Estera staje się liderem, a lud przyjmuje przyjęte na Synaju
zobowiązanie do „pamiętania i zachowywania Tory”. Midrasze zwracają uwagę, że
poprzez odwagę i dyplomację Ester ujawniło się ukryte działanie Boga, którego
imię w tej jednej księdze nie jest użyte ani razu. Żydzi wsparli Ester, poszcząc
wraz z nią. To była ich decyzja o dokonaniu identyfi kacji. Mogli wszak się
ukryć, wtopić w wielonarodowe społeczeństwo, nie przyznać do swojej tożsamości,
zasymilować. Mogli wybrać życie wygodne i dostatnie, ale oznaczałoby to
niewypełnienie podjętego przez praojców zobowiązania. Wybrali dotrzymanie go.
Być może nie wszyscy. Być może był to wybór tylko części tej społeczności, tak
jak tylko część ludu Izraela wyszła z Mojżeszem z niewoli egipskiej, z Micraim.
Komentatorzy przyjmują, że ten akt identyfi kacji oznacza odnowione, świadome
przyjęcie Tory z Synaju. I to jest sednem święta Purim. W Mądrościach Ojców
znajdujemy zdanie: „Kiedy nie ma właściwego człowieka, ty musisz nim być”.
Estera rozumiała, że trzeba działać. W Midrasz Raba, komentarzu do tej Megili,
Mordechaj pyta: „Jak to, chcesz, żebyśmy pościli właśnie teraz, kiedy nadchodzi
święto Pesach? Teraz przecież mamy ucztować w ustalony przepisami sposób”.
Estera wie, że jeśli nie podejmą postu, a wraz z nim trzuwy, nie będzie już komu
przygotowywać następnego Sederu, pesachowej wieczerzy. Ratowanie życia ma
pierwszeństwo nawet przed zasadami sformułowanymi w Torze. I tak do dziś
świętujemy Purim, choć nie jest ono nakazane w Torze. To Estera i Mordechaj
chcieli, by następne pokolenia na pamiątkę odczytywały poświęconą jej księgę, by
ucztować, dawać jałmużnę, wysyłać prezenty, przebierać się. A skoro wszystko w
tej opowieści jest odwrócone, nawet lekcja wybaczania ma zabawowy charakter: W
czasie wieczerzy należy wypić tyle wina, by nie odróżniać imienia wroga Hamana
od imienia Mordechaja, doradcy króla Achaszwerosza. Obrazy z cyklu „Ester za
zasłoną” są kontynuacją pracy nad inną księgą należącą do kanonu pism
żydowskich. Jest to Megila / Księga, zwój Rut. Gdy w Księdze Estery mamy
opowieść o Żydach wśród obcych, to w Księdze Rut odnajdujemy model podejścia
tradycji do obcego wśród Żydów. Tą obcą jest kobieta i to kobieta należąca do
ludu Medianitów. Kontakty z Medianitami są ludowi Izraela zakazane w tekście
Tory, lecz według zapisu Księgi Rut ta Obca nie tylko zostaje przyjęta do
wspólnoty, ale staje się Pramatką króla Izraela, króla Dawida, z którego rodu ma
się wywodzić Mesjasz. Egzegeza tekstu obu tych opowieści możliwa jest na wielu
poziomach. Te różnorodne sposoby odczytania, niespodzianki w ciągach myślowych
stały się przemożną napędową siłą w procesie powstawania obrazów, które dziś
prezentuję Niniejsze wprowadzenie wystarczyć musi za klucz. Skoro tradycja
żydowska uczy, by opowieści o zamierzchłej przeszłości odczytywać w kontekście
teraźniejszości, niech mi wolno będzie zaproponować, aby zaprezentowane przeze
mnie obrazy stały się inspiracją do osobistych Państwa poszukiwań. Za możliwość
przedstawienia moich prac dziękuję serdecznie Panu Ryszardowi Sławczyńskiemu,
dyrektorowi Klubu Muzyki i Literatury.
Mira Żelechower-Aleksiun
|