Edward Kostka, „Malowanie gaju”„Zamierzał być architektem, ale uwiodło go malarstwo. […] na jednej z przerw, któryś z kolegów dał mi sztyft od baterii, czarny, grafitowy, twardy. Jak się wchodziło do szkoły od strony ulicy, po obu stronach furtki były słupki. Spodobał mi się ten słupek, ciepły w kolorze i na nim popełniłem abstrakcyjny rysunek, niemal sgraffito, wbijając grafit w tynk. […] Przerwa się skończyła, wszyscy do klasy i pani nauczycielka, bardzo miła Frau Szymański pyta mnie, czy to ja jestem autorem tego dzieła na słupku. Przyznałem, że tak, bo byłem z siebie zadowolony, wręcz dumny. A ona kazała mi po lekcjach iść do woźnego, który urzędował w piwnicy, wziąć wiaderko z wodą i papiery, i tymi papierami wszystko tak wyszorować, żeby ślad nie został. Co to była za katorga! Myłem, szorowałem, a rysunek trwał, bo głęboko wrył się w tynk. No, ale ile mogłem, tyle go zmyłem. Mój pierwszy popis”. Zofia Gebhard |
Koncert odwołany z przyczyn niezależnych od organizatora.
Spotkanie odwołane z przyczyn niezależnych od organizatora.