Wieczór inauguracyjny Wizjonistów Anny Marii i Jerzego Fusaro pt. „Przyszłość zależy od wizji. Bez ideałów nie powstaje dobro. Wszystko, co wartościowe i piękne, rodzi się z idei”
29 stycznia (sobota) 2022 roku o godz. 17.00
Wstęp z zaproszeniami
Kiedy Tolkien opisywał Mordor (Czarny Kraj), nie mógł przypuszczać, że kraina z jego fantazji istniała naprawdę, i to właśnie w tym czasie, kiedy powstawał „Władca pierścieni”. Lato 1939 roku na Wołyniu było jeszcze takie, jak dawniej, ale potem już nic nie było takie samo. W 1943 roku wiosna nie nadeszła. Ziemia wołyńska znalazła się we władaniu chorych z nienawiści upowców i części ukraińskiego chłopstwa – czerni. W stosunku do mniejszości polskiej zrealizowali oni scenariusz, jakiego nie wymyśliłby autor najbardziej krwawych i perwersyjnych horrorów gore. Dla obu stron lepiej by było, gdyby to się nie wydarzyło, ale nie można zmienić biegu historii. Można jednak i trzeba o niej mówić. Zwolennicy milczenia obawiają się pogorszenia stosunków z Ukrainą. Cóż to jednak za relacje, jeśli – mówiąc prawdę – można je popsuć? A czy Ukraina, gloryfikując UPA, obawiała się pogorszenia relacji z Polską?
Artur Marino
Artur Marino (pseudonim literacki, właśc. Marian Pietrzyk) – ur. 26 kwietnia 1964 we Wrocławiu, absolwent Wydziału Prawa i Administracji. Momentem przełomowym w jego życiu był rok 1992, kiedy to zachorował na depresję. Ten dramatyczny okres opisany został w książce: „Widziałem ciemne słońce. Doświadczenie depresji” (Jacek Santorski & Co, 1995). Pozycja ta została później rozszerzona i całość ukazała się pod nazwą: „Widziałem ciemne słońce. Pożegnanie depresji” (Oficyna Wydawnicza SIDDHI, 2003). W sposób zupełnie dla Artura Marino nieoczekiwany choroba pchnęła go w kierunku poszukiwań duchowych, które posiłkowały się religią i ezoteryką. Swoje doświadczenie i wnioski zawarł w trylogii: „Sen Brahmy” (AKIA, 1998), „Jezus tańczący” i „Rasputin nieznany” (AKIA, 2002). Ostatniej pozycji miesięcznik „Nieznany Świat” przyznał tytuł publikacji miesiąca. W okresie późniejszym Artur Marino dał się poznać z zupełnie innej strony. W książce: „51” (MIA, 2006) w sposób barwny i humorystyczny powrócił do swojej przeszłości, opisując losy mieszkańców kamienicy, w której spędził wczesne lata życia. Artur Marino jest także autorem kilkudziesięciu artykułów, które na przestrzeni lat ukazywały się m.in. w periodykach: „ALBO Albo”, „Dotknięcie Życia”, „Nieznany Świat”, „Odkrywca”, „Wiedza Tajemna” i „Czwarty Wymiar”. Pracuje w administracji publicznej, mieszka w Trzebnicy k. Wrocławia, ma żonę i dwie córki. Interesuje się historią, literaturą faktu, filmem, piłką nożną. Prowadzi stronę na Facebooku: Stare Popowice Wrocław. Lubi ostre przyprawy, rock, metal, Beatlesów i winyle.
Transmisja z wydarzenia:
Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich, spotkanie
27 stycznia (czwartek) 2022 roku o godz. 16.00
Wstęp wolny. Zapraszamy
W 1893 r. z okazji 100-lecia insurekcji kościuszkowskiej rada miasta Lwowa zamówiła u Jana Styki „Panoramę Racławicką”, która miała być główną atrakcją na Powszechnej Wystawie Krajowej we Lwowie w 1894 r. Kierownictwo projektu powierzono Styce, który zaprosił do uczestnictwa Wojciecha Kossaka oraz innych malarzy. W owym czasie w Europie panowała moda na tworzenie panoram, a szczególną popularnością cieszyły się panoramy o tematyce historycznej, batalistycznej oraz religijnej. Popularność opierała się na spotęgowanych monumentalnością i owalnym kształtem efektach iluzji, które za pomocą środków artystycznych uzyskiwali ich twórcy. Dzięki połączeniu obrazu olejnego z elementami dekoracyjnymi leżącymi u jego podnóża artyści zacierali granicę między widzem a dziełem i publiczność odczuwała wrażenie uczestnictwa w uwiecznionych wydarzeniach.
Obraz został namalowany na płótnie żaglowym, sprowadzonym z Belgii w 14 kawałkach o długości 15 m, które zszyto w jedną całość i rozpięto na specjalnym, stalowym rusztowaniu sprowadzonym z Wiednia, wykonanym przez firmę Gridla. Do namalowania obrazu użyto płótna 120 m na 15 m (z czego przestrzeń malarska ma w sumie długość 114 m oraz wysokość 15 m), czyli 1800 m kwadratowych tkaniny. Do zagruntowania płótna zużyto 750 kg farby.
Panorama namalowana jest na cylindrycznym płótnie rozpiętym w budynku specjalnie zbudowanej rotundy. Początkowo eksponowana była w rotundzie zbudowanej we Lwowie według projektu Ludwika Baldwina-Ramułta, a od 1985 r. w rotundzie wybudowanej we Wrocławiu.
Źródło i dodatkowe informacje: pl.wikipedia.org/wiki/Panorama_Rac%C5%82awicka