Spotkanie autorskie z poetą Dariuszem Sasem pn. ''Skąd poezja? Refleksja na temat wartości poznania poetyckiego i jego funkcjonalnego miejsca w czasach współczesnych, przeprowadzona na podstawie twórczości poetów umarłych oraz moich tekstów''
25 kwietnia (sobota) 2015 roku o godz. 16.00
Wstęp wolny. Zapraszamy
Afisz [pdf]
Sas ur. w 1965 r. Od przyjazdu do Wrocławia zaczął publikować swoje wiersze, opowiadania, recenzje a ostatnio refleksje na temat charakterystyki poezji i świadomości twórczej jej autorów. Od lat kilku współpracujący z pismami „Rita Baum” i „Pomosty” oraz czytając swoje wiersze w Klubie Muzyki i Literatury w ramach cokwartalnego czytania wierszy. Autor tomu „Komentarze” wydanego we Wrocławiu w 2001 roku. Pomysłodawca i wykonawca kilku zaczepnych akcji, które można określić jako wygłaszanie tekstów lirycznych w mieście (ulice, tramwaje, lokale rozrywkowe, galerie plastyczne, kościół, cmentarz). Współtwórca grupy „Poèt Poét” oraz pisma „Karton”. Uznaje twórczość za najważniejszy po życiu cnotliwym priorytet swojego doczesnego istnienia.
Zapraszam Was na drugie spotkanie ze mną – jako podmiotem czynności twórczych, poetą bezradnym i zgryźliwym (choć gryźć nie będę) oraz filozofującym twórcą – w Klubie Muzyki i Literatury we Wrocławiu. Wrocławski KMiL jest dla poezji miejscem szczególnym, gdyż właśnie tu odczytywali swoje wiersze prawie wszyscy najważniejsi poeci w okresie powojennym, a więc czuję się wyróżniony. Ci, którzy mnie znają wiedzą jak duże znaczenie przywiązuję do miejsc, w które chcę wtopić swoje wierszyki, do energii (pojęcie poetyckie) która w takich miejscach jest szczególnie sprzyjająca dla mówiących. Ci, którzy mnie znają, potwierdzą, że spotkania autorskie traktuję jako zawsze inne spektakle, w których moja twórczość jest głównym, ale też jednym z wielu składników przedstawienia (Ci, którzy mnie nie znają, niech uwierzą mi na słowo, choć dziwnie brzmi ten anachroniczny frazeologizm i przyjdą).
Tym razem chcę swoją twórczość włożyć w formę wykładu, który na pożytek tego zaproszenia nazywam ''Skąd poezja? Refleksja na temat wartości poznania poetyckiego i jego funkcjonalnego miejsca w czasach współczesnych, przeprowadzona na podstawie twórczości poetów umarłych oraz moich tekstów.'' Aby ciut rozproszyć ten trupi i unaukowiony charakter, podam tezę jaką będę chciał udowodnić – ''Wiele kłamią poeci'' i poprzez typowe dla literatury tematy przeprowadzić: ja i mistrzowie (tym razem Różewicz, Beckett), ja i miłość, ja i starość (ten nie tak bardzo typowy), ja i pisanie, ja i prawda w poezji, ja i śmierć, w końcu ja i trupi odór tradycji.
Zacznę od odpowiedzi na pytania, które zadacie po wysłuchaniu mej poezji rozszerzanej zdaniami niepoetyckimi. Najpewniej przyniosę swój chleb, miodu już nie, bo ''moje'' pszczoły chorowały w zeszłym roku i w końcu po zimie odleciały do raju pszczelim mlekiem płynącego.
***
Podoba mi się to popularne dezawuować
Najbardziej ludzkie choć ma w sobie coś boskiego
Bliższe jest memu sercu z krwi i kości
Niż pszennej hostii niechcianej miłości
Z ręką która łapie zobaczone sny
Łączą je pierścionki kajdanki (przechodnia biżuteria)
Ze mną łączy się sprężyście boleśnie
Mniej spaceruję a więcej kuleję
Powiela widzenie gdy mózg pamiętać nie chce
Silne w mowie jak akcent w zestroju tylko ty
On dezawuuje ty ja dezawuujemy
Choć jeszcze jeszcze wiersze piszemy
Sas
|