Gabriel Leonard Kamiński „Nieme kino”Powinienem tylko powiedzieć o wdzięczności czytelnika tej książki, tych wierszy, w których wewnętrzne Nieme Kino ma swój czuły ekran. Wpatruję się w ten film Gabriela jak podniecony smarkacz, duchowy rezydent tak zwanych „tamtych czasów”, ale to stale są te czasy i Ten Czas. Nieme Kino Gabriela mówi mocnym głosem sumienia. Także tego, które bywa niekiedy nazywane „sumieniem zbiorowym”. I – przede wszystkim – tego pojedynczego. Chcę koniecznie dodać, że porywa mnie tembr tego głosu. Jego radykalna artykulacja. Bogusław Kierc |
Spotkanie odwołane z przyczyn niezależnych od organizatora.